Wyjazd rozpoczął się już w piątkowe popołudnie, a prognoza pięknej pogody zachęcała wszystkich do szybkiego dotarcia na miejsce, aby móc skorzystać z uroków gór.
Drugi dzień przywitał wszystkich słoneczną i bezchmurną pogodą, co niewątpliwie zachęcało do górskich wojaży. Mając jednak na uwadze burzowe prognozy, jak również wiek najmłodszego uczestnika wyprawy (11-miesiączenej Zosi), zdecydowano się na przejście Doliną Kościeliską, aż do schroniska Ornak. Po paru godzinach marszu wycieczkowicze dotarli do celu na Halę Ornak. Jak nakazuje obyczaj, w tym miejscu nie obyło się bez znanej na całe Tatry porcji szarlotki – specjalności kuchni schroniska. Niestety odpoczynek w schronisku musiał zostać skrócony z uwagi na pogarszającą się pogodę. Tym razem jednak pogoda okazała się łaskawa i opady deszczu ominęły Kościelisko, co pozwoliło na bezpieczny powrót do miejsca zakwaterowania i przejście do następnego punktu programu. W godzinach wieczornych wszyscy wycieczkowicze tradycyjnie przystąpili do wspólnego grillowania, na którym można było zjeść pyszne kiełbaski i podzielić się wrażeniami z odbytej wycieczki.
W ostatni dzień również panowała piękna, wakacyjna pogoda. Po dość szybkim wykwaterowaniu uczestnicy udali się do sąsiedniej miejscowości, czyli do stolicy Tatr – Zakopanego, gdzie na słynnych Krupówkach można było delektować się oscypkiem i pysznymi lodami.
Niestety co dobre szybko się kończy… i w niedzielne, późne popołudnie uczestnicy wycieczki wrócili do Krakowa.
Opracował: Piotr Szlagor
Sprawdzili: Marzena Iwańczyk / Beata Toporska